*Z perspektywy Nialla*
„Powiem jej”. Od czasu, gdy podjąłem tę decyzję z mojej
twarzy nie schodzi uśmiech. Teraz stoję przed domem Lizzie. Od razu, gdy
przyleciałem z Mullingar wybrałem się przed dom czerwonowłosej. Postanowiłem,
że nie mogę zwlekać z tą sprawą. Nawet, jeśli nie wiedziałbym o jej uczuciach
przyjechałbym, żeby po prostu ją zobaczyć. Jej twarz, oczy w kolorze brązu. I
te płomienne włosy, które sprawiały wrażenie płonących żywym ogniem. Cała jej postać
sprawiała dziwne zamieszanie w moim ciele i umyśle. Rozmyślania przerwała mi
osoba, która zajmowała pierwsze miejsce w moich myślach.
- Niall ? – Spytała zaspana. Miała lekko rozczochrane włosy.
Za piżamę służyła jej trochę za duża koszulka. Rozkojarzonym wzrokiem spojrzała
na mnie, a ja poczułem, że nawet w najgorszych ciuchach wyglądałaby cudownie.
- Tak, to ja.
- Co ty tu robisz ? Nie powinieneś być w Mullingar ? Jest
środek nocy. – Powiedziała. Spojrzałem na zegarek. Rzeczywiście. Wskazówki
wskazywały 02:57.
- Przepraszam. Nie chciałem cię budzić. Tak po prostu, jakoś
...
- Może lepiej mi powiedz co tu robisz.
- Tak. Ja ... Musimy porozmawiać o ... O nas.
- O nas ? - Spytała zdziwiona.
- Tak. Może to trochę nieodpowiednia pora. Jednak, na te
słowa nie jest za późno. Może to wyjaśni parę spraw. Muszę to powiedzieć.
- Nie wiem do czego zmierzasz ... – Wziąłem głęboki wdech i
spojrzałem jej w oczy.
- Kocham cię.
*Z perspektywy Lizzie*
Wpatrywałam się w niego zdumiona. W jego niebieskie tęczówki
w których widziałam uczucia. Uczucia, które mnie ogarniały, gdy w moim
otoczeniu znajdował się blondyn. Czekaj, czekaj ... Czy on właśnie powiedział
TE słowa ?
- Nie rozumiem.
- Nie musisz rozumieć. Nie wymagam tego od ciebie. Po prostu
odwzajemnij moje uczucie.
- Ale, Niall ...
- Wiem, że to było spontaniczne i niespodziewane. Jednak
chciałem to powiedzieć, żeby nie ukrywać tego więcej. Wiem, że nie jestem ci
obojętny. I właśnie dlatego postanowiłem ...
- Nie. – powiedziałam przerywając jego wypowiedź. Spojrzał
na mnie zdezorientowany.
- Co nie ?
- Nie powiem ci tego. Wiem, ze to cię zrani, ale nie mogę
tego zrobić. Nie możemy być razem.
- Dlaczego ? Czy ... Czy zrobiłem coś źle ?
- Nie, Niall. Wręcz przeciwnie. Jesteś uroczy i na pewno wiele dziewczyn
byłoby szczęśliwe, żeby usłyszeć te słowa. Żeby odwzajemnić twoje uczucia.
- Ale nie ty.
- To nie tak, Niall. Jestem szczęśliwa. Jednak wiem, że to
by nie wyszło. Nasz związek. Przecież jesteś Niall Horan. Chłopak, który
podbija serca. Ma miliony fanek. Spotyka wiele dziewczyn.
- Nie rozumiem, co moja kariera ma do naszego związku.
- Boję się.
- Czego ? – Spytał. Wiedziałam, że powoli opuszczają go siły.
Na twarzy razem z miłością miesza się zirytowanie.
- Ze w tym tłumie wszystkich dziewczyn zgubisz mnie.
Przestaniesz mnie zauważać. Przecież spotkasz tyle pięknych kobiet. A ja nie
jestem kimś kto wyróżnia się z tłumu.
- Dla mnie świecisz, jak gwiazdka na niebie.
- Nie rozumiesz. Mówisz tak teraz. Ale co będzie za rok ? Za
dwa ? Wasza kariera się rozwija. Macie coraz więcej fanek. Możesz spotkać wiele
innych dziewczyn. Lepszych niż ja. Taka miłość nie może przetrwać wiecznie.
- Nasza przetrwa. Lizzie, proszę. Daj mi szansę. Ja ...
Widzę tylko ciebie.
- Już kiedyś nabrałam się na podobne słowa. „Jesteś jedyna.”
„Kocham tylko ciebie.” Znam te słowa.
- Nie wiem co to był za idiota, ale wiesz, że ja jestem
inny.
- Wiem. Jednak, czasami się mylę. Przykro mi, Niall. Muszę
już iść. - Już zaczynałam zamykać drzwi, gdy przetrzymała je ręka blondyna.
- Dobrze. Ale przemyśl to jeszcze. Ja będę czekał.
- Przemyślę to, ale teraz już idź. Dobranoc.
- Dobranoc. – Odwrócił się i
odszedł oglądając się jeszcze przez ramie. Zamknęłam drzwi i oparłam się o nie.
Pierwsze łzy poleciały mi po policzkach. Osunęłam się na podłogę chowając twarz
w dłoniach. „To pierwszy błąd, jaki popełniłam.” W tle słyszałam odjeżdżający
samochód Nialla. Chciałam mu powiedzieć, że go kocham
Ta daaaa !! I mamy tę pechową
13-tkę. Chyba nawet charakter tego rozdziału jest taki nieszczęśliwy, ponieważ
niektóre osoby spodziewały się zupełnie innego obrotu spraw. Ale tak wyszło.
Miałam to wszystko zaplanowane.
PRZEPRASZAM !!!
Swoje zdanie możecie wyrazić w
komentarzach.
Znajdziecie mnie na Twitterze.
OMG ! *.*
OdpowiedzUsuńz jednej strony to jestem mega wkurzona,ale...no oni muszą być razem! Dlaczego ona nie powiedziała mu,że go kocha? Przecież Lizzie to ja,a ja bym napewno tak nie powiedziała ! *udawany szloch* Wg jestem zdruzgotana tym wszystkim! biedny Horan,tak bardzo mi go żal :c TRZYMAJ SIĘ KOCHANIE,JUŻ NIE DŁUGO WYZNAM CI MIŁOŚĆ,OBIECUJĘ - tak ma być,rozumieszz?! :D czekam na next'a,rozdział jak zwykle zajebisty i weny życzę złootko ! :*
Pozdrawiam HoranowaN
OOOOOOOOOOOOOO, JEZUSIE. weź, ale serio, oni będą razem, nie? co nie? bo Natala się załamie, a nie chce mi się specjalnie wracać żeby ją zbierać :D i wgl Horan u Ciebie jest taki słodki, to weeeeeeź. :*
OdpowiedzUsuńDroga Klaudio, jest jeszcze 14 rozdział xD Tam się wszystko wyjaśnia ; 3
Usuń