wtorek, 2 lipca 2013

ROZDZIAŁ. 15

*Z perspektywy Alexis*

  - Louis ... – Powiedziałam. Nie nadążałam za szybkimi krokami Lou, który ciągle się mną opiekował. Już wróciłam do domu. Dwa dni temu wypisali mnie ze szpitala. Z całą ekipą, nawet Harry, choć nie odzywa się do mnie zbytnio szedł z tyłu. Od dwóch dni jestem w domu u chłopaków. Od dwóch dni jestem „maltretowana” prze Lou. Chce, abym miała wygodne miejsce do odpoczynku. Jestem mu wdzięczna, ale ... Czuję się , jak niedorozwinięta, która potrzebuje ciągłej opieki.
- Tak skarbie ?
- Nie uważasz, że trochę za dużo ... Ym. Że mogę już samodzielnie się sobą zajmować ? – Spytałam. On zatrzymał się w połowie drogi do kuchni. Odwrócił się w moją stronę. Jego niebiesko – szare oczy zaszkliły się.
- To znaczy .. że przeszkadza ci moja pomoc ? – Spytał płaczliwym tonem. Jego dolna warga zaczęła drżeć.
- Nie ! To nie tak. – On schował twarz w dłonie, a jego ramiona zaczęły drżeć. Podeszłam i pogłaskałam go po głowie. – Przepraszam, nie chciałam, żeby to tak zabrzmiało. Doceniam to, Louis. Wiesz, że cię kocham. – Mówiłam. Jego plecy wraz z moją ręką na nich spoczywającą zaczęły coraz bardziej dygotać.
- Może ... Może usiądź, a ja ... Zrobię nam herbaty ? – Spytałam. Pokiwał głową. Skierowałam się do kuchni. Wstawiłam wodę i przygotowując kubki poczułam  dotyk na mojej talii. Delikatny oddech owinął moją szyję. Odwróciłam się. Za mną stał Louis i szelmowsko się uśmiechał.
- Już ci lepiej ? – Spytałam unosząc jedną brew do góry.
- Tak. Wystarczyła jedna osoba, żeby podnieść mnie na duchu.
- Naprawdę ? A kto to taki ?
- Nie drocz się ze mną. – Powiedział. Nasze usta złączyły się w namiętnym pocałunku. Niestety przerwał nam go dźwięk telefonu. Louis spojrzał spod byka na niego.
- Zignorujmy go.
- Nie. To może być coś ważnego. – Powiedziałam. Lou westchnął i puścił mnie. Podeszłam i przyłożyłam  telefon do ucha.
- Tak ?
- Dzień dobry. Czy rozmawiam z panem Tomlinsonem ? – Odezwał się męski głos.
- Nie, ale mogę go poprosić. – Powiedziałam. Zakryłam ręką słuchawkę. – Chodź tu !
- Ja ?
- Nie, Kevin. – Powiedziałam sarkastycznie. 
- To czekaj. Zawołam go. – Już zamierzał iść. Spojrzałam na niego złowrogo machając telefonem. – Dobra. Już idę, idę. – Podszedł śmiejąc się. – Louis Tomlinson. Tak ... Oczywiście. – chwilę rozmawiał. W końcu jego twarz rozjaśnił uśmiech. – Dobrze ! Cieszę się. Już jadę. – Rozłączył się, wziął bluzę i już miał wychodzić. Patrzałam się na niego wielkimi oczami.
- Yy .. Louis ?
- Co ? A ! Tak. Muszę wyjść. Zostaniesz przez chwilę ? Na górze jest Harry. Wątpię, żeby zaszczycił cię swoją osobą. Cały czas śpi. Pa ! – Nie zdążyłam się odezwać, a on już zniknął. Podeszłam do okna i zobaczyłam jego samochód odjeżdżający z podjazdu. Odwróciłam się i zobaczyłam Harrego drzwiach. Widok jego nagiego torsu sprawił, że lekko się zarumieniłam. Patrzył na mnie zamglonym wzrokiem. Miał rozczochrane włosy. Na sobie miał tylko spodnie od piżamy.
- Cześć. – Jego głos rano był jeszcze bardziej ochrypły niż zwykle.
- Cześć. Hmm .. Masz ochotę na herbatę, czy ... Coś ?
- Nie, dzięki. Chociaż ... Mogłabyś mi zrobić kawę ?
- Jasne. – Odwróciłam się. Zalałam wrzątkiem kawę. Odwróciłam się, żeby zawołać Harrego. Myślałam, że poszedł do salonu. Jednak on stał parę centymetrów za mną. Czemu wcześniej nie poczułam jego obecności ..? Mój wzrok utkwił w jego klatce piersiowej. Nadal nagiej. Moje policzki przybrały odcień głębokiej czerwieni.
- Przepraszam. Kawa już jest ?
- T ... Ta ... Tak. – wyjąkałam. Pochylił się, a jego usta znajdowały się parę milimetrów od moich. Mimowolnie spuściłam na nie wzrok. Podniosłam oczy i napotkałam jego zielone tęczówki wpatrzone w moje. Pochylił się jeszcze bardziej tak, że jego usta praktycznie dotykały moich. Instynktownie rozchyliłam wargi. Uśmiechnął się.
- Dziękuję za kawę. – Wymruczał mi do ucha. Cofnął się, a w jego ręce zobaczyłam kubek z parującym napojem. Odwrócił się i wyszedł do salonu. Jeszcze przez chwilę stałam zmieszana scenką, jaka przed chwilą się tu rozegrała. Zmarszczyłam brwi patrząc za Harrym. Może jednak sobie odpuszczę tę rozmowę na temat jego monologu  w szpitalu. Wyszłam z kuchni. Unikając wzroku Harrego, który czułam na sobie przechodząc prze salon wbiegłam na schody i weszłam do „mojego” pokoju. Dzieliłam go z Louisem. Podeszłam do szafy. Wyjęłam z niego ubrania. W łazience zrobiłam delikatny makijaż i ubrałam przygotowane ciuchy. 

   Zeszłam na dół. Zauważyłam Louisa siedzącego na kanapie.
- O ! Jesteś. – Wstał i podszedł łapiąc mnie za rękę.
- Coś się stało ?
- Nie, tak. Tzn ... – Uśmiechnął się. Wyjął za pleców czerwoną różę. – Chciałabyś pójść ze mną na naszą pierwszą randkę ? – Spytał się. Za nami Harry zaczął kaszleć. Odwróciliśmy się w jego stronę.
- Wszystko w porządku ?
- Tak. Ja tylko ... Zakrztusiłem się. – Wstał i wyszedł do kuchni zostawiając nas samych. Posłał mi jeszcze tylko spojrzenie, którego nie zrozumiałam.
- A więc ? Zgadzasz się ?
- Głupie pytanie. – Pocałowałam go.
- Czyli się zgadzasz ? – Kolejny pocałunek.
- To tak, czy nie ?
- Jakiś ty głupi ! – Tym razem pocałunek był bardziej namiętny i gwałtowny.

- Zrozumiałem aluzję.   

~*~*~
TAK WIEM .. KRÓTKI, ALE NIE MAM JUŻ OCHOTY PISAĆ DALEJ. I MÓJ POMYSŁ TROCHĘ WYGASŁ. POSTARAM SIĘ NAPISAĆ JESZCZE W TYM TYGODNIU NASTĘPNY. ALE W CZWARTEK DO NIEDZIELI MNIE NIE MA. :D MYŚLĘ, ŻE WAM SIĘ SPODOBAŁ ROZDZIAŁ ... A PRZYNAJMNIEJ MAM TAKĄ NADZIEJĘ xD A ZWŁASZCZA SCENKA Z HARRYM ;) LICZĘ NA SZCZERE OPINIE W KOMENTARZACH. KOCHAM WAS.

PAMIĘTAJ !

CZYTASZ ? = KOMENTUJESZ ! 

4 komentarze:

  1. OMG OMG OMG ! ALEXIS HARRY ROMANS BĘDZIE ! ja pierdziele,nie nie wierzę ! -Natalio uwierz ! ej,no ale Alexis nie zrobi chyba tego Louisowi,nie? nie ? powiedz że NIE !!! nie mogę dłużej na to patrzeć,na te bzdury które tu wypisuję. OSTRZEŻENIE DO HAZZY : Alexis jest zajęta gdybyś pragnął zauważyć,więc tak...jakby..ODPIERDOL SIĘ OD NIEJ ! XD z pozdrowieniami HoranowaN
    ps.ZAJEBISTY ROZDZIAŁ,CZEKAM NA NEXT'A

    OdpowiedzUsuń
  2. Był bardzo przyjemny, ale ta scenka z Harrym.. Głupi Hazza xd. Tak na golasa przy dziewczynie najlepszego przyjaciela?! Niech ja go tylko spotkam :p

    OdpowiedzUsuń
  3. Jest super :)) Nie mogę się doeczkać następnego rozdz
    iału ;))) @Tereska_

    OdpowiedzUsuń